BIELENDA PROFESSIONAL kofeinowy krem pod oczy z kompleksem energetyzującym 6,5%
Produkt pochodzi z pudełka Pure Beauty / współpraca / prezent
W ostatnim pudełku Pure Beauty Symfonia Barw znalazłam krem pod oczy marki Bielenda, który bardzo mnie zaciekawił. Nie mogłam więc przejść obok niego obojętnie i szybko wzięłam się za testy. Jak wypadł w mojej ocenie? O tym we wpisie.
Lekki krem pod oczy na bazie wody pomarańczowej o przyjemnej, nietłustej konsystencji nadający się pod makijaż. Nawilża, pomaga niwelować cienie i zasinienia pod oczami, działa przeciwzmarszczkowo. Zawiera Świetlik dobroczynny dla zmęczonych oczu. Krem dzięki zawartości specjalnie dobranych składników aktywnych widocznie poprawia wygląd skóry pod oczami – silnie ją rewitalizuje, nawilża i odżywia. Staje się pobudzona, pełna energii i blasku.
Możesz używać codziennie – na dzień i/lub na noc. Krem świetnie nadaje się pod makijaż.
Przeznaczenie: każdy rodzaj skóry pod oczami, skóra wymagająca rewitalizacji, sucha, zmęczona, drobne zmarszczki
Jak widać na załączonych zdjęciach, krem zamknięty jest w szklanej butelce o pojemności 30 ml. Posiada pompkę, dzięki której w prosty i higieniczny sposób wydobywamy kosmetyk z wnętrza. Szata graficzna schludna, delikatna, bez niepotrzebnych grafik, co bardzo doceniam. Moim zdaniem jest przyjemna dla oka.
Krem posiada lekką konsystencję i przyjemny zapach. Niewielka ilość wystarcza, aby rozprowadzić go na delikatnej skórze w okolicach oczu. Doceniam jego lekkość, bo nie obciąża skóry, nie zostawia tłustej warstwy, dzięki czemu śmiało można stosować go na dzień jak i na noc, bez względu na porę roku.
Wchłanianie oceniam na dość szybkie, nie muszę czekać aby kontynuować dalszą pielęgnację twarzy. Krem dobrze nawilża skórę i sprawia, że staje się bardziej sprężysta i przyjemna w dotyku. Po trzech tygodniach codziennego stosowania śmiało mogę napisać, że skóra jest rozświetlona, a przebarwienia znikają. Mam nadzieję, że po dłuższej kuracji będzie to jeszcze bardziej widoczne.
Czego chcieć więcej? Magia nie istnieje, więc czas zaakceptować fakt, że na twarzy pojawiają się zmarszczki. Mogę jedynie dbać o to, aby jak najpóźniej stały się głębsze. Cieszę się, że znalazłam ten krem w swoim pudełku Pure Beauty i jestem z niego bardzo zadowolona.
Znacie już ten krem pod oczy? Jak się u Was sprawdza?
Polecę go mamie, bo wiem, że szukała podobnych produktów ostatnio. Powinna być zadowolona.
OdpowiedzUsuńSuper jest ten krem :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym wypróbowała, odpowiada mi jego obietnica działania, ale również opakowanie, jest takie, jak według mnie, powinno być, wygodne, praktyczne, sterylne dla kremu.
OdpowiedzUsuńTo już czas, bym i ja bardziej zaczęła się zajmować cienka i wrażliwa skóra wokół oczu. Cyba krem ze świetlikiem to już za mało po 40tce.
OdpowiedzUsuńMyślę, że ten krem pod oczy naprawdę świetnie się sprawdza.
OdpowiedzUsuńTo prawda, czasu niestety nie da się oszukać, ani zatrzymać. Można ewentualnie go umilić i takie produkty w tym pomagają. Obecnie kończę swój olejek pod oczy i następnie wezmę się za ten krem, bo jestem go bardzo ciekawa. Zwłaszcza, że sprawdził się dość fajnie u Ciebie ;) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńwłaśnie zaczęłam testy tego kosmetyku i muszę przyznać że jestem nim pozytywnie zaskoczona
OdpowiedzUsuńdobrego dnia dyedblonde
Niestety, mam bardzo wrażliwą skórę w okolicy oczu, a do tego pojawiła mi się ostatnio jakaś alergia, więc stosuję tylko delikatne kosmetyki bez dodatkowych substancji. Niestety, Bielenda również odpada, a szkoda, bo krem wygląda na prawdę kusząco.
OdpowiedzUsuńZnam ten krem, ale jeszcze go nie stosowałam. Jeśli faktycznie niweluje cienie pod oczami to muszę go wypróbować.
OdpowiedzUsuńPrzyznam się bez bicia, że nie używam kremu pod oczy. Jednak patrząc się ostatnio na siebie muszę zacząć jednak czegoś takiego używać. Dlatego z chęcią wypróbuję ten produkt.
OdpowiedzUsuń