STARS FROM THE STARS regenerująca nocna maska do ciała Moonbeam
Produkt pochodzi z pudełka Pure Beauty Zrelaksuj się - współraca barterowa
Markę Stars From he Stars poznałam dzięki Pure Beauty. Pierwszy kosmetyk znalazłam kilka lat temu w kalendarzu adwentowym i się zakochałam. Dziś mam przyjemność wrócić do Was z recenzją regenerującej nocnej maski do ciała Moonbeam.
STARS FROM THE STARS regenerująca nocna maska do ciała Moonbeam
Pożegnaj suchą i szorstką skórę. Zapewnij jej odżywienie, nawilżenie i ukojenie. A to wszystko pod osłoną nocy, za sprawą regenerującej maski do ciała, która podczas snu potrafi działać cuda. Sekretem jej działania jest starannie dobrana receptura oparta w 99% na wegańskich składnikach nie z tej ziemi. Sprawia ona, że suchości skóry znikają jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Poczuj, jak miękka i przyjemna w dotyku warstwa kosmetyku niczym kołderka otula Cię podczas snu dbając o regenerację i odżywienie Twojego ciała. Z pomocą nocnej maski zrelaksujesz się również po ciężkim dniu, pobudzisz zmysły, budząc się rano wypoczęta, a skóra wyglądająca na zdrową i pełną blasku.
Tak o masce pisze producent. Przyznam, że byłam bardzo ciekawa jak poradzi sobie z moją suchą i szorstką skórą i szybko wzięłam się za stosowanie tego produktu.
Jak widzicie na zdjęciach, maska zamknięta jest w tubie zamykanej na klik o pojemności 200 ml. Szata graficzna tej marki niesamowicie mi się podoba i przemawia do mnie z daleka. Kojarzy mi się trochę z "Alicją z krainy czarów", jakby te kosmetyki z półek sklepowych wołały do mnie "weź mnie", "kup mnie", "wypróbuj mnie". Jak widzicie wyglądają kosmicznie i magicznie.
Zapach tej maski bardzo mi się podoba. Wąchając ją, mam skojarzenia z pewnymi markowymi perfumami, czuję się zadbana i zrelaksowana, więc z pewnością uprzyjemnia mi to jej stosowanie. Konsystencja gęsta, jakby połączenie masła do ciała z balsamem. Rozprowadza się po skórze dobrze, nie bieli i dobrze wchłania, pozostawiając na skórze mega nawilżającą warstwę. Rano nie ma po niej ani śladu, a skóra jest nawilżona i przyjemna w dotyku.
Jak wspomniałam na wstępie, jestem bardzo na bakier z wszelkimi nawilżaczami do ciała, więc byłam idealną kandydatką do stosowania tej maski. Nie miałam dużych nadziei na poprawę kondycji mojej zaniedbanej skóry, ale mocno się zdziwiłam. Po dwóch tygodniach stosowania jest wyraźna poprawa. Szorstkość całkowicie zniknęła, z czego jestem ogromnie zadowolona. Moja skóra wygląda dużo lepiej, staje się miękka i przyjemna w dotyku, czego jej bardzo brakowało.
Na dzień dzisiejszy śmiało mogę powiedzieć, że to najlepszy kosmetyk tej marki, jaki miałam do tej pory i z pewnością będę go kupowała regularnie.
Polecam w 100%!
A Wy, znacie już tę maskę do ciała? Znacie kosmetyki marki Stars from The Stars? Jak się u Was sprawdzają?
To marka, którą poznałam przede wszystkim dzięki świetnym kosmetykom do włosów. Fajne, że mają też inne produkty.
OdpowiedzUsuńBardzo odpowiada mi to, że dzięki stosowaniu tego kosmetyku skóra jest dobrze nawilżona.
OdpowiedzUsuńOglądając odsłony ostatniego ta maska wpadła mi w oko. Skoro polecasz dam jej szansę!
OdpowiedzUsuńten balsam, maka czeka u mnie na testy :) w ogóle ja tą markę znam głownie po kosmetykach do włosów, a tu ruszę miłe zaskoczenie
OdpowiedzUsuńdyedblonde