SANTA MONICA Pianka samoopalajaca BODY MEDIUM
Produkt pochodzi z pudełka Pure Beauty Glamour Heaven - barter
Odkąd pamiętam, opalam się na ciepły, brązowy odcień, ale nogi wiecznie mam białe jak ściana. Nie ważne, ile czasu będę siedzieć na słońcu, one nie chcą się opalić i koniec. W związku z tym od dawna szukałam kosmetyków samoopalających, które pozwolą mi uzyskać naturalny efekt. Niestety nie trafiłam na takie przez 38 lat mojego życia, dopóki nie znalazłam pianki Santa Monica w pudełku Pure Beauty.
Wszystkie produkty z właściwościami brązującymi lub samoopalającymi zostawiały na moim ciele smugi, albo co gorsza, żółty odcień skóry, czego nie znoszę. W pewnym momencie przestałam szukać takich kosmetyków i chodziłam z bladymi nogami. W ostatnim pudełku Pure Beauty Box znalazłam piankę samoopalającą marki SANTA MONICA, którą oczywiście od razu wzięłam do testowania. I co się okazało? Że jest genialna! I już piszę dlaczego.
SANTA MONICA Pianka samoopalajaca BODY MEDIUM
To wyjątkowy samoopalacz do ciała w formie delikatnej pianki, nadający skórze szybki efekt złocistej, naturalnej opalenizny, bez smug i zacieków. Idealnie rozprowadza się i szybko wchłania. Specjalna formuła pozwala na stopniowe budowanie opalenizny – to ty decydujesz o jej intensywności!
Sposób użycia:
Wstrząśnij przed użyciem. Przechyl, wyciśnij niewielką ilość pianki i rozprowadź równomiernie na skórze. Poczekaj do całkowitego wchłonięcia. Umyj ręce bezpośrednio po aplikacji. Dla wzmocnienia efektu użyj ponownie następnego dnia.
Pianka prezentuje się bardzo elegancko i przyciąga moje spojrzenie. Jest wygodna w użyciu i pięknie pachnie. Osobiście nakładam ją na ciało za pomocą specjalnej rękawicy, którą sobie kiedyś zamówiłam, bo jest mi tak najwygodniej i mam pewność, że nie będę miała na ciele smug. Pianka bardzo szybko się wchłania, za co dziękuję, bo jak często wspominam, jestem strasznie niecierpliwa i nie lubię czekać bezczynnie, aż kosmetyk zniknie z powierzchni skóry. Efekt widoczny jest od razu po nałożeniu, a po kilku godzinach nieco ciemnieje. Dzięki tej piance, można uzyskać bardzo naturalny efekt opalenizny, który można stopniować. Nie bójcie się, po jednym użyciu nie będziecie miały ciemnej skóry jak Afroamerykanki, tylko delikatnie ściemniejecie. Jeśli lubicie mocniejsze efekty, to codzienna aplikacja pozwoli Wam uzyskać coś ciemniejszego. Uważam, że to doskonały produkt na lato dla Pań, które jak ja - średnio się opalają lub muszą unikać słońca, a nie chcą straszyć bladością skóry.
Na zdjęciu poniżej widzicie piankę świeżo wyciśniętą na rękawicę. W mojej łazience jest żółte światło, więc trochę przekłamuje kolor, ale sama pianka również ma żółte tony, które nie przenoszą się na skórę ;) Ciało po aplikacji wygląda jak muśnięte słońcem, a przecież właśnie o to chodzi.
Miałam w planie zrobić Wam zdjęcia przed i po aplikacji, ale zabieg robiłam wieczorem, a jak widzicie na zdjęciu powyżej światło łazienkowe bardzo przekłamuje kolor, więc z tego zrezygnowałam.
Jeśli więc szukacie pianki, która pozwoli Wam stworzyć naturalny efekt delikatnej opalenizny, to polecam Wam właśnie tę konkretną. Osobiście jestem zachwycona działaniem i z pewnością będę ją zamawiać regularnie.
Znacie już ten kosmetyk? Stosujecie kosmetyki samoopalające?
Komentarze
Prześlij komentarz
Nie wyrażam zgody na przetwarzanie i kopiowanie zdjęć mojego autorstwa. Nie zgadzam się na pozostawianie reklam na moim blogu. Każdy komentarz z linkiem widocznym lub ukrytym zostaje automatycznie usunięty.