Bezprzewodowy, stojący, pionowy odkurzacz Air Essence Bise
Współpraca barterowa
Bezprzewodowe odkurzacze zrewolucjonizowały rynek i wcale mnie to nie dziwi. Jest to wygodna forma sprzątania, bez plączących się kabli, czy wymienianych worków. Jakiś czas temu trafił do mnie odkurzacz Air Essence Bise i dziś chcę Wam go przedstawić i opisać moje wrażenia po intensywnych testach.
Mam dość małe mieszkanie, ale dużo sprzątania, bo razem z dwoma kotami jest nas sześcioro. W związku z tym, codziennie rano, kiedy dzieci pójdą do szkoły biorę się za sprzątanie. Mój tradycyjny odkurzacz jest na co dzień schowany w szafie, a jego codzienne wyciąganie, rozwijanie kabli, a później ich zwijanie i chowanie przyprawia mnie o ból głowy. Jest to na tyle uciążliwe, że zaczęłam używać go co kilka dni, na co dzień posiłkując się miotłą. Efekt? Latająca sierść w powietrzu, wiele więcej kurzu na meblach i złość, że znowu muszę sprzątać. Od pewnego czasu zastanawiałam się nad zakupem odkurzacza bezprzewodowego, ale nie miałam pojęcia, na jaki model się skusić i przeciągałam to w czasie. W końcu podjęłam decyzję i w moim domu pojawił się Air Essence Bise.
Bezprzewodowy, stojący, pionowy odkurzacz Air Essence Bise
Bezprzewodowy, pionowy odkurzacz Air Essence Bise to idealne rozwiązanie dla osób, które chcą szybko i skutecznie odkurzyć dom. Dzięki dwóm trybom ssania, możesz dostosować czynność do swoich potrzeb i rodzaju powierzchni, którą odkurzasz. Tryb standardowy jest odpowiedni do codziennego odkurzania, gdy chcesz usunąć z powierzchni drobne zanieczyszczenia, takie jak pył, kurz, włosy, czy mniejsze okruszki. Natomiast tryb turbo sprawdzi się idealnie w przypadku większych zanieczyszczeń, takich jak: piasek, ziarna kawy, czy większe okruszki. - źródło: air-essence.store
Odkurzacz dostępny jest w dwóch wersjach kolorystycznych: czerwonym i niebieskim. Jak widać na zdjęciu posiadam ten pierwszy.
To, co widzicie na zdjęciu powyżej, to główna część odkurzacza. Posiada wygodną rączkę, na której znajduje się przycisk zasilania i zmiany trybu, otwór ssący oraz pojemnik na śmieci i filtr. Na wierzchu urządzenia znajduje się okienko z diodami informującymi o stanie baterii - 3 kreski, to odkurzacz w pełni naładowany, dwie - w połowie, a jedna informuje o tym, że niebawem będzie trzeba go naładować.
Odkurzacz wyposażony jest w baterię o pojemności 2200 mAh, co pozwala na pracę od 30 do 45 minut na jednym ładowaniu. Dzięki temu, nie musisz martwić się o to, że stojący odkurzacz przestanie działać w trakcie sprzątania. W przypadku mojego 40-metrowego mieszkania, bateria wystarcza na trzy dni używania.
Bezprzewodowy odkurzacz Air Essence Bise posiada zaawansowany system filtracji, który składa się z trzech etapów:
Etap I – filtracja cyklonowa, która oddziela zanieczyszczenia z powietrza przy pomocy siły odśrodkowej.
Etap II – cząstki kurzu i pyłu są zatrzymywane przez filtr standardowy.
Etap III – filtracja typu honeycomb pochłania pozostałe drobiny kurzu i pyłu.
Według producenta, dzięki zaawansowanemu systemowi filtracji, urządzenie jest w stanie zatrzymać aż 99,99% zanieczyszczeń, co przekłada się na czyste powietrze i zdrowie dla całej rodziny. Warto się tutaj zatrzymać i wspomnieć, że filtry łatwo się czyści i wymienia, co umożliwia utrzymanie urządzenia w czystości i zachowanie jego wysokiej skuteczności. Muszę też napisać, że jestem zaskoczona jak wiele zanieczyszczeń to urządzenie wyłapuje. Jak wspomniałam na wstępie mam w domu dwa koty, więc ich sierść jest naprawdę wszędzie. Nigdy nie widziałam, żeby odkurzacz potrafił zebrać tak wiele sierści podczas jednego sprzątania, więc już po pierwszym odkurzaniu byłam mocno zaskoczona i zadowolona.
Jak sama nazwa mówi, urządzenie jest stojące w pionie, więc nie zajmuje dużo miejsca. Do zestawu dołączony jest wieszak ścienny wraz ze śrubami i kotwami, aby dokładnie go przymocować. Nie zrobiłam zdjęć tych elementów, bo jeszcze nie wymyśliłam gdzie go zamontować, jednak są i z pewnością będą wykorzystane.
Oczywiście w zestawie znajduje się też rura teleskopowa oraz szczotka do podłóg jak i szczotka 2 w 1. Ta druga nie bez powodu ma taką nazwę, bo można ją przekształcać w szczotkę, albo końcówkę do szczelin. Podbiła ona serce mojego męża, bo świetnie sprawdza się w sprzątaniu samochodu, co już zdążył przetestować i w końcu nie muszę zrzucać mu z balkonu przedłużacza, aby mógł poodkurzać. Prezentuje się ona tak jak na poniższej fotografii.
Moją ulubienicą została natomiast standardowa szczotka do podłóg. Szeroka, ze spiralnymi szczoteczkami na wałku, które doskonale radzą sobie ze zbieraniem włosów, sierści, okruchów, piasku czy kociego żwirku. Jest bardzo elastyczna, łatwo się nią skręca i przechyla, bez problemu dociera pod szafki czy łóżko, a dodatkowo wyposażona jest w światła LED, więc śmiało można odkurzać nawet wieczorem czy w trudno dostępnych miejscach. To światło zdecydowanie ułatwia zauważenie drobnego kurzu, którego nie widać gołym okiem nawet w dzień.
Szczotkę tę również bez problemu można wyczyścić, a jeśli wkręcą się w nią jakieś włosy czy nitki, to w pudełku znajduje się też szczotka czyszcząca, która ułatwia usuwanie takich rzeczy. Podczas mojej dwutygodniowej przygody z tym odkurzaczem tylko raz jej używałam, bo nie miałam takiej potrzeby.
Pionowy odkurzacz stojący Air Essence Bise nadaje się do wszystkich rodzajów podłóg. W moim domu są płytki podłogowe, gumoleum, panele i dywany i na każdej doskonale sobie radzi i świetnie oczyszcza. Maksymalna siła ssania w trybie turbo wynosząca ≈120 AW pozwala na skuteczne usunięcie zanieczyszczeń, a zaawansowany system filtracji dba o czyste powietrze w domu.
Warto też wspomnieć, że oprócz przedstawionych tutaj części, w pudełku znalazłam też doskonale stworzoną instrukcję obsługi oraz dodatkowy filtr HEPA, z czym nigdy wcześniej się nie spotkałam i marka tym u mnie dodatkowo zapunktowała.
Podsumowując moją recenzję chcę napisać, że jestem oczarowana tym odkurzaczem i bardzo cieszy mnie fakt, że pojawił się w moim domu. Teraz odkurzanie to przyjemność, a nie przykry obowiązek. W końcu, bez obaw mogę pozwolić mojej córce bawić się na dywanie, na co wcześniej nie do końca mogłam się zgodzić. Jakie jego cechy chciałabym wyróżnić?
- Urządzenie zajmuje mało miejsca, a dodatkowo jest lekkie i skrętne, co ułatwia sprzątanie.
- Nie posiada kabli, które plączą się pod nogami i przeszkadzają w odkurzaniu.
- Posiada wygodny pojemnik na śmieci, który otwiera się jednym kliknięciem i wysypuje zawartość prosto do kosza. Co ważne, bez dotykania i konieczności mycia rąk po tej "operacji".
- Nadaje się do sprzątania każdego rodzaju podłogi.
- Długo wytrzymująca bateria, którą ładuję raz na kilka dni.
- Świetna końcówka do podłóg, która poradzi sobie ze zbieraniem zwierzęcej sierści, piachu, włosów, kurzu, ziemi z kwiatów, kawy czy żwirku z kuwety.
- Oświetlenie LED, dzięki któremu widzę każdy okruszek na podłodze.
- Dobra siła ssania, która pozwala na dokładne odkurzenie podłogi.
- Odkurzacz jest skuteczny i tani (w porównaniu do podobnych urządzeń na rynku).
Jak widzicie, osobiście jestem bardzo zadowolona z tego odkurzacza i śmiało mogę go Wam polecić. Przez dwa tygodnie stosowałam go codziennie więc moje doświadczenie z nim pozwoliło mi poznać jego wady i zalety. Czemu nie napisałam o wadach? Do tej pory żadnej nie zauważyłam. Spełnia on moje oczekiwania w 100% i dziękuję marce za zaufanie.
Jestem ciekawa czy macie w domu odkurzacze pionowe? A może znacie już markę Air Essence?
Sprawdź również recenzję czajnika elektrycznego Air Essence LuminaTi Black MAX.